2025-02-20
20:45:00

30:28
0:0


Zobacz więcej
2025-02-20
20:45:00

25:24
0:0


Zobacz więcej
2025-02-20
18:45:00

33:32
0:0


Zobacz więcej
2025-02-20
18:45:00

32:27
0:0


Zobacz więcej
2025-02-26
18:45:00

33:30
0:0


Zobacz więcej
2025-02-20

30:28
0:0


Zobacz więcej
2025-02-20

25:24
0:0


Zobacz więcej



2025-02-26 20:30:27
Michał Wołowicz

PSG, Fuchse, Dinamo. Seria zwycięstw Nafciarzy w Lidze Mistrzów podtrzymana!

Dinamo Bukareszt dołączyło do listy ofiar Orlen Wisły Płock w tym roku, na której już znajdowały się już zespoły PSG i Fuchse Berlin. Po dobrym początku druga połowa bardzo długo nie toczyła się po myśli Mistrzów Polski, ale na dziesięć minut przed końcem meczu w końcu doprowadzili do remisu i ostatecznie lepiej rozegrali samą końcówkę spotkania. Nieoceniony okazał się Przemysław Krajewski, który poza pracą w obronie popisał się znakomitą skutecznością zdobywając 7 bramek w kluczowych fragmentach meczu.

Oba zespoły musiały sobie radzić z problemami kadrowymi. W składzie Nafciarzy brakowało m.in. Viktora Hallgrimsona czy już od dłuższego czasu Michała Daszka, Dinamo z kolei największe problemy miało z obsadzeniem lewego skrzydła, gdzie z konieczności grał nominalny lewy rozgywający.

Początek meczu był bardzo wyrównany, w ofensywie sporo zamieszania na początku robił Miha Zarabec, dobrą formę z dwóch poprzednich spotkań potwierdzał Tomas Piroch, tradycyjnie już dobrze pracowała płocka defensywa. W 10. minucie dobre wejście zaliczył Dawid Dawydzik - po otrzymaniu piłki na szóstym metrze zdobył bramkę mimo mocnej asysty Kasparika i dodatkowo wyrzucił Czecha na dwie minuty co spowodowało, że Mistrzowie Polski grali w podwójnej przewadze. Płoczczanie wykorzystali ten fragment wykorzystali do zbudowania dwubramkowej przewagi przy stanie 5:7, ale chwilę później gospodarze wrócili do remisu. W tym fragmencie aktywni byli przede wszystkim Ali Zein (dwi bramki) oraz dobrze znany z gry w kieleckich barwach Branko Vujović (bramka i asysta).

Inicjatywa pozostawała jednak po stronie Nafciarzy, którzy zatrzymali rywali przez 5 minut bez bramki jednocześnie budując w tym czasie najwyższe w meczu, trzybramkowe prowadzenie. W ostatnich minutach Dinamo kolejny raz dogoniło Wisłę, na 30 sekund przed końcem meczu mogło nawet wrócić na pierwsze od dwudziestu minut prowadzenie, ale rzut karny Ali Zeina obronił Mirko Alilović. Ostatnią akcję po czasie Xaviego Sabate rozgrywali Nafciarze. Nie potrafili sforsować defensywy gospodarzy, z bezpośredniego rzutu wolnego do siatki trafił co prawda Luka Stepancić, ale bramka nie została uznana i pierwsza połowa zakończyła się remisem.

Dużo gorzej dla Mistrzów Polski rozpoczęła się druga część meczu. Spore spustoszenie w szeregach Nafciarzy siał Miklos Rosta, który w pięć minut rzucił trzy bramki, jedno trafienie dołożył Yoav Lumbroso i Dinamo szybko odskoczyło na cztery bramki. Jeszcze bardziej niepokojące były nie tyle bramki gospodarzy, co fakt, że Wisła nie potrafiła odpowiedzieć choćby jednym trafieniem. W końcu o czas poprosił trener Sabate, co poskutkowało lepszą grą w kolejnych minutach. Nafciarze szybko odrobili trzy bramki, głównie dzięki skutecznym karnym Przemysława Krajewskiego, ale nie byli w stanie wrócić do remisu cały czas będąc o krok za rywalami.  

Sporo sytuacji Dinama kreowanych było dzięki Andreiowi Akimience. Jeśli ukrainiec nie był znajdywany na prawym skrzydle lub w kontrataku to zbiegał na koło, gdzie również otrzymywał podania i wykorzystywał stwarzane sytuacje. Nafciarze gonili gonili aż w końcu dogonili Mistrzów Rumunii na dziewięć minut przed końcem spotkania. Rzut karny wywalczył, mocno potraktowany przez Roberta Militaru, Gergo Fazekas. Rumun obejrzał czerwoną kartkę, a siódemkę na bramkę zamienił Krajewski i przy stanie 22:22 wynik cały czas był sprawą otwartą. W kolejnej akcji w bloku świetną robotę wykonali Susnja i Terzić ułatwiając pracę Aliloviciovi, następnie znakomitą skuteczność tym razem z akcji podtrzymał Krajewski i Nafciarze wrócili na prowadzenie. Końcówka była nerwowa z obu stron, ale nieco lepiej odnaleźli się w niej Mistrzowie Polski. Na sekundę przed końcem w nieco przypadkowy sposób piłka trafiła do Leona Susnji, który dał Nafciarzom upragnione zwycięstwo.

Dinamo Bukareszt - Orlen Wisła Płock 26:27 (14:14)

Dinamo:
 Iancu - Akimienko 6, Zein 4, Gomes 4, Dedu 3, Lumbroso 3, Rosta 3, Thrastarson 2, Vujović 1, Kasparek, Militaru, Kuduz, Langaro, Djukic. 

Wisła: Alilović - Krajewski 7, Fazekas 5, Piroch 4, Zhitnikov 3, Dawydzik 3, Zarabec 1, Susnja 1, Serdio 1, Mihić 1, Terzic, Panić, Stepancic.