2023-06-18 20:12:09
Wojciech Staniec
Finał przegrany po dogrywce. SC Magdeburg najlepszy w Europie
Barlinek Industria Kielce przegrała w finale Ligi Mistrzów z SC Magdeburg po dogrywce 39:40.
W wielkim finale Ligi Mistrzów zagrały ze sobą zespoły, które do tej pory wygrały te rozgrywki raz – SC Magdeburg w 2002 roku, a Barlinek Industria Kielce w 2016. W zespole z Niemiec grał Piotr Chrapkowski, który siedem lat temu był zawodnikiem „Żółto-biało-niebieskich”. Trener Talant Dujszebajew zdecydował się na jedną zmianę w składzie i w miejsce Cezarego Surgiela znalazł się Szymon Wiaderny.
Spotkanie lepiej zaczęło się dla zespołu z Magdeburga. Barlinek Industria miała nieco problemów w ataku i ze skutecznością, co przełożyło się na prowadzenie rywali 4:1 w 6. minucie. Złą passę kieleckiego zespołu przerwał Dylan Nahi i gra zaczęła wyglądać lepiej. To też Francuz w 12. minucie doprowadził do remisu 6:6. Dobrze w bramce zaczął spisywać się Andreas Wolff i jego udane parady miały spory wpływ na to, ze inicjatywę przejęła Barlinek Industria. Po kwadransie pierwsze prowadzenie dał Benoit Kounkoud.
W 18. minucie na boisku pojawił się Gisli Kristianson. Islandczyk w półfinale z Barcą doznał groźnie wyglądającego urazu barku, po meczu trener Bennet Wiegert mówił, że czeka go długa przerwa. Tymczasem rozgrywający wrócił do gry... po kilkunastu godzinach i od razu pokazał, że nagroda MVP Bundesligi w zakończonym kilka dni temu sezonie nie była przypadkiem. Przed przerwą zaczęła się zarysowywać nieznaczna przewaga Barlinek Industrii, kapitalne zawody rozgrywał Alex Dujshebaev, który przed przerwą rzucił sześć bramek, a jego drużyna schodząc do szatni wygrywała 15:13.
Kielczanie zaczynali drugą połowę i szybko trafił Dylan Nahi, dzięki czemu wygrywali już 16:13. Chwilę później sędziowie sprawdzali czy pokazać czerwoną kartkę dla Artsioma Karalioka, jednak skończyło się na kadrze dwóch minut. W 34. minucie było już 18:14, SC Magdeburg odpowiedział na to dwiema trafieniami.
Kolejne minuty do gra gol za gol i prowadzenie Barlinek Industrii różnicą 2-3 trafień. W 48. minucie mecz musiał zostać przerwany na kilka minut, ponieważ na trybunach potrzebna była pomoc medyczna.
W 53. minucie SC Magdeburg doprowadził do remisu 22:22,a w 56. minucie wygrywał 25:24. Odpowiedział Arkadiusz Moryto, a kontrę na bramkę zamienił Daniel Dujshebaev, który był faulowany i karę dwóch minut otrzymał O'sullivan. Odpowiedział Damgaad i na 16 sekund przed końcem o czas poprosił trener Talant Dujszebajew. Jednak gola nie było i potrzebna była dogrywka.
W pierwszym doliczonym czasie gry dwie bramki rzucili Niemcy, jedną kielczanie. SC Magdeburg zaczął drugą połowę w ataku i prowaził 29:27. Kielczanie na 20 sekund przed końcem mieli piłkę na remis, Magdeburg faulowął. Pozostawało 11 sekund, kielcznie wycofali bramkarza. Bramki się ie udało zdobyć i z wygranej cieszyli się rywale.
SC Magdeburg – Barlinek Industria Kielce 30:29 (13:15, 26:26, 28:27)
SC Magdeburg: Jensen, Portner – Meister, Chrapkowski, Musche 4, Kristiansson 6, Pettersson 1, Hornke, Weber, Mertens, Saugstrup 3, O'sullivan 1, Bezjak 1, Smits 8, Daamgard 4, Bergendahl 1
Barlinek Industria Kielce: Wolff, Kornecki, Błażejewski – Sanchez-Migallon, Olejniczak, Wiaderny, Kounkoud 2, Sićko 1, A. Dujshebaev 8, Tournat 2, Karacić, Moryto 5, D. Dujshebaev 3, Gębala, Karaliok 3, Nahi 5
Tweet