2022-03-17 21:38:58
Ewa Basak
Ambitna walka Polaków z mistrzami Europy. Ale Szwedzi wygrywają w Płocku
Biało-czerowni postawili trudne warunki reprezentacji Szwecji i ambitnie walczyli przez sześćdziesiąt minut starcia. Po pierwszej połowie Polacy wygrywali 12:11, ale po zmianie stron zabrakło po naszej stronie skuteczności w końcówce, co wykorzystali rywale. Mecz ostatcznie zakończył się wynkiem 24:27 na korzyść mistrzów Europy.
Reprezentacja Polski w pierwszym towarzyskim meczu z mistrzami Europy od początku starcia oglądaliśmy zaciętą rywalizację. Kapitalnie od pierwszych minut spotkania spisywał się Adam Morawski, który zatrzymywał kolejne ataki Szwedów. Podopieczni Patryka Rombla nie radzili sobie w grze ofensywnej i nie mogli znaleźć sposobu na przebicie się przez solidną defensywę rywali i pokonanie w bramce świetnie także broniącego Petera Johannessona. Pojedynek był bardzo zacięty o czym świadczy wynik po pięciu minutach 0:1 na korzyść gości.
Szwedzi bardzo szybko wracali do obrony i nie dawali naszym zawodnikom wypracować dobrej pozycji rzutowej. Mistrzowie Europy mogli zbudować wysokie prowadzenie, ale tak się nie stało, ponieważ w bramce swoje show kontynuował popularny "Loczek". Aż osiem minut musieliśmy czekać na pierwsze trafienie dla biało-czerwonych. Mocnym rzutem popisał się Szymon Sićko, po chwili kolejną interwencję zanotował Adam Morawski i Dawid Dawydzik doprowadził do remisu 2:2. Polacy poprawili swoją grę w obronie i rozkręcali się na parkiecie. W 14. Minucie swoją fantastyczną dyspozycję potwierdził nasz bramkarz, który po raz drugi w meczu nie dał się pokonać z linii siódmego metra.
Podopieczni Patryka Rombla konsekwentnie pracowali nad podwyższeniem wyniku i wykorzystywali błędy rywali. W 19. minucie po skutecznej kontrze i bramce Arkadiusza Moryto wyszliśmy na prowadzenie 7:5. Ostatecznie biało-czerwoni schodzili do szatni z przewagą jednego trafienia (12:11).
Po zmianie stron gra była cały czas bardzo wyrównana. Polacy byli bardzo zmotywowani do walki, ale popełniali proste błędy w ataku i wynik oscylował wokół remisu. W naszej bramce w drugiej połowie pojawiał się Jakub Skrzyniarz, którzy również fenomenalnie bronił rzuty rywali. Nie układała się gra w ataku Szwedów, co wykorzystywali biało-czerwoni, zdobywając bramki po skutecznych kontrach. W 47. minucie debiut reprezentacji Polski zanotował Andrzej Widomski.
Dziesięć minut przed końcem Polacy minimalnie wygrywali 20:19, co zapowiadało ogromne emocje do samego końca. W ostatnich minutach spotkania brakowało jednak skuteczności po stronie biało-czerownych i Szwedzi kosekwentnie budowali różnicę bramkową . W 55. minucie goście prowadzili 24:21 i podopieczni Patryka Rombla musieli gonić wynik Nie udało się już odwrócić losów meczu i ostatecznie Polacy po ambitnej walce przegrali 24:27.
Polska – Szwecja 24:27 (12:11)
Polska: Morawski, Skrzyniarz – Przytuła, Olejniczak, Walczak, Pietrasik, Czuwara, Syprzak, Moryto, Jarosiewicz, Sićko, Krajewski, Działakiewicz, Fedeńczak, Dawydzik, Będzikowski, Widomski, Chrapkowski
fot. Rafał Oleksiewicz
Tweet