Osłabiona Łomża Vive rozbiła na wyjeździe Chrobrego Głogów

Bez niespodzianki w Głogowie, Łomża Vive pomimo osłabień nie dała szans Chrobremu i wygrała 45:29.

Kielczanie do tego spotkania podeszli bardzo osłabieni. zabrakło Igora Karacicia, Alexa Dujshebaeva, Uładzislau Kulesza, Michała Olejniczaka, Daniela Dujshebaeva i Tomasza Gębali.

Jednak pomimo tego nie mieli oni żadnych problemów z pokonaniem drużyny Witalija Nata, w 8. minucie Łomża Vive prowadziła 7:6, a w 17. już 14:8. Z kolei siedem minut później po serii czterech goli z rzędu kielczanie wygrywali różnicą dziesięciu trafień.

Pod nieobecność Karacicia grą mistrzów Polski na środku kierował Haukur Thrastarson. Islandczyk przez rok nie mógł grać z powodu kontuzji kolana, zagrał kilka meczów w okresie przygotowawczym, ale później znów musiał być oszczędzany. Kilkanaście dni temu wrócił do gry, wystąpił w meczach z Energą MKS i Motorem. W Głogowie zaprezentował się z bardzo dobrej strony, rzucał też karne i w sumie rzucił dziewięć bramek (100 procent skuteczności). Tyle samo bramek zanotował Dylan Nahi i obaj byli najskuteczniejszymi zawodnikami meczu.

Sporo szans dostał też młody obrotowy - Damian Domagała, który zakończył mecz z dwoma trafieniami. Najwięcej goli dla Chrobrego - po sześć rzucili Rafał Jamioł i Sebastian Włoskiewicz. Mocną stroną Łomży Vive byli - bramkarze Andreas Wolff i Mateusz Kornecki, którzy odbili sporo rzutów. Słabiej spisali się golkiperzy głogowian.

Chrobry Głogów - Łomża Vive Kielce 29:45 (15:23)